Muszę być dobrą żoną, matką no i rzecz jasna córką i pracownicą. Dobrą, czyli dobrze postrzeganą, aby zgodnie z definicją „ogólnie powszechną” i taką w jakiej mnie wychowano, zasłużyć na pochwałę i uznanie. Tak! To mi da gwarancję spokojnego życia. Nie będę obiektem komentarzy, nie daj Boże krytyki. Będę realizować „ogólnie przyjęty” wzorzec, a swoje wewnętrzne dylematy i pragnienie bycia sobą, schowam głęboko na lepsze czasy. Amen.
Znasz to uczucie? Ciągłego strachu przed oceną? krytyką? Jak w szkole – umiesz albo nie umiesz. Ten lęk paraliżuje Cię od środka. Unieruchamia Twoją wymarzoną wizję życia. Odbiera wiarę w siebie i każdym choć odrobinę nie przychylnym Tobie zdaniem OGRABIA CIĘ z poczucia wartości. Nieświadomie oddajesz na tacy siebie i degradujesz wszystko piękne co masz w sobie. No bo mając odmienne od powszechnego zdanie, nie zasługujesz na bycie wartościowym człowiekiem.
Jak długo już realizujesz cudzy scenariusz Twojego życia? Jak długo spełniasz cudze oczekiwania, a swoje potrzeby i pragnienia skrzętnie ukrywasz przed całym światem?
Chcesz nadal prawdziwą JA trzymać w ukryciu? To nie oczekuj od innych pochwały. Bo realizując cudze oczekiwania, również liczysz na coś w zamian. Na co? Uznanie i docenienie. Tak, ja wiem, to buduje twoje poczucie wartości. Ale gdy będzie krytyka…również rujnuje. I wracasz ze skulonym ogonem do swojej norki, gdzie pochowałaś wszystkie najcenniejsze skarby i talenty. Oblizujesz rany.
Lokując źródło swojego poczucia wartości w ocenach i opiniach innych osób, uzależniasz swoją wartość od ich kaprysów i dni łaski.
Na co masz wpływ w swoim życiu? Napisz do mnie!
2 Comments
Magdalena Palmowska
Magda pięknie napisane…jak często nasze poczucie wartości uzależniamy od ocen i opinii innych ludzi. Starając się sprostać ich oczekiwaniom – gubimy to, co w nas najcenniejsze – bo po prostu NASZE. Nie ma sensu być najlepszym, ścigać się i gonić za rzeczami, które są „sukcesem”, ale w oczach innych. Najtrudniejsze i najbardziej satysfakcjonujące, co możemy zrobić ze swoim życiem – to wsłuchać się we własne potrzeby, wartości i odnaleźć nasze mocne strony. Nasze. Te, które u nas budzą poczucie – wow, o to mi chodzi. Wtedy nie potrzebujemy głasków od otoczenia. Wtedy same wiemy, że to co zrobiłyśmy dało coś światu i dało coś nam.
Magda (Wartosciowa.pl)
Magda, masz rację! Uważam, że prawdziwa wolność jest w człowieku, kiedy ma WŁASNĄ definicje szczęśliwego życia, spełnienia czy sukcesu. Kiedy wykonując jakikolwiek krok czy działanie odwołuje się do swoich potrzeb, a nie ogólnie panujących przekonań. Dzięki czemu buduje i utrwala swoje poczucie wartości i nie szuka walidacji SIEBIE w oczach innych. Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz.