Jeszcze kilka miesięcy temu, uważałam, że DBANIE O SIEBIE to przede wszystkim higiena ciała i dobry wygląd. Taką właśnie widziałam tę czynność. Poranny prysznic, może najpierw jogging, śniadanie, makijaż, fajny ciuch i moje ciało świeże, zadbane świetnie prezentujące się w pracy. Myślisz podobnie? Jeśli tak, to wiesz, że trudność pojawia się gdy wracasz napięta z pracy. Po południu. Czujesz się tak samo dobrze? Mimo przepocenia, mimo resztek makijażu i naturalnego nieładu na głowie – myślisz o sobie, że jesteś nadal zadbana? Wystawiam na próbę pewne przekonania – tylko i wyłącznie Twoje własne postrzeganie siebie. Ja nie znam odpowiedzi na powyższe pytanie. Bo ono zależy od Ciebie.
Dziś jendak wiem, że dbanie o siebie to pewien stan umysłu. Dbam o siebie, kiedy myślę o sobie dobrze. Kiedy jestem sama dla siebie przyjaciółką. Kiedy wspieram się w działaniu, nie podcinam własnych skrzydeł. Dbam o siebie, dbając o zdrowe myśli na mój temat. Mam do siebie pełne zaufanie i wiarę, że zrealizuje to czego pragnę. Buduje trwałą i szczerą relację ze samą sobą. Nic nie udaję, nie muszę. Wyznaczam własne granice. I to, na czym chcę się znać. Dbam o siebie, gdy mimo niepowodzeń – obdarowuje siebie pocieszeniem. Szukam ukojenia. Czuję się zadbana, gdy otaczam się dobrymi ludźmi. Takimi co wspierają i szanują moje wartości. Akceptują moje granice i celebrują ze mną sukcesy. Dbam o siebie, gdy wracam do domu zmęczona i mówię do siebie „dałaś dziś radę, czeka na Ciebie nagroda”. I wiesz? Zauważyłam w sobie zmianę. Odkąd przestałam źle o sobie myśleć, zyskałam nowa przyjaciółkę – SIEBIE.
Jeśli od dłuższego czasu, pielęgnujesz w głowie pewną nie zdrową myśl o sobie samej, odpowiedz szczerze na pytania:
1. Czy ta myśl oparta jest o fakty?
2. Czy ta myśl chroni Twoje życie i zdrowie?
3. Czy ta myśl pomaga Ci żyć szczęśliwie?
Z chęcią przeczytam Twoje odpowiedzi.
Leave a Reply